Wysokość wynagrodzenia zasadniczego lekarzy jest tematem, który budzi wiele kontrowersji i regularnie pojawia się w przestrzeni publicznej. Pracownicy branży medycznej od lat walczą o podwyżki. Sam przewodniczący zarządu OZZL w liście otwartym do szefa rządu podnosi, że specjaliści otrzymują wynagrodzenie na poziomie pensji wykwalifikowanego robotnika. Zdawałoby się, że remedium na wszystkie finansowe bolączki była tzw. ustawa Szumowskiego (ustawa z dnia 5 lipca 2018 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw), która wprowadziła wzrost wynagrodzeń lekarzy i lekarzy dentystów posiadających specjalizację. Jak jest w rzeczywistości?
Coś za coś, czyli tzw. lojalka
Co prawda, art. 4 ww. ustawy wprowadził wzrost wynagrodzeń lekarzy specjalistów do wysokości 6.750 zł miesięcznie, jednak nie obyło się bez dodatkowych ograniczeń.
Po pierwsze – podwyżka dotyczyła wyłącznie okresu od lipca 2018 r. do grudnia 2020 r. Po drugie – o podwyżkę mógł się starać wyłącznie lekarz zatrudniony na podstawie stosunku pracy, a po trzecie – warunkiem przyznania wyższego wynagrodzenia było zobowiązanie pracownika wobec pracodawcy do nieudzielania odpłatnie świadczeń opieki zdrowotnej u innego świadczeniodawcy, czyli tzw. umowa lojalnościowa.
Minusem powyższego rozwiązania było także to, że finansowanie podwyżki zapewnione było wyłącznie do roku 2020. Co oznaczało, że po tym czasie pensje lekarskie mogą spaść do poziomu sprzed „promocji”.
Co dalej z pensją lekarza specjalisty?
Po wielu protestach i strajkach środowisk lekarskich, rząd postanowił, że wydłuży okres obowiązywania podwyższonego wynagrodzenia. W tym celu powstała ustawa z dnia 27 listopada 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii kadr medycznych, która przedłużyła okres obowiązywania podwyżki z grudnia 2020 r. do lipca 2021 r.
Od sierpniu 2021 r. nastąpi obniżka pensji?
Ku zadowoleniu pracowników branży medycznej, w ww. ustawie pojawił się również przepis, który przewiduje, że po 1 lipca 2021 roku wynagrodzenie zasadnicze dla poszczególnych grup zawodowych (które uzyskały wcześniej ww. podwyżki) nie będzie mogło być obniżone na jakiejkolwiek drodze. Zgodnie z brzmieniem art. 19 ust. 1 pkt 5 powyższej ustawy, podmioty lecznicze zatrudniające lekarzy i lekarzy dentystów posiadających specjalizację, którym na dzień 1 lipca 2021 r. należne było wynagrodzenie podwyższone, są zobowiązane od dnia 1 lipca 2021 r. zapewnić tym lekarzom i lekarzom dentystom wynagrodzenie, w wysokości nie niższej niż ich wynagrodzenie, określone w umowie o pracę aktualne na dzień 1 lipca 2021 r.
Tym samym, jeżeli przed dniem 1 lipca 2021 r. lekarz specjalista otrzymywał podwyższone wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 6.750,00 zł, oznacza to, że od sierpnia 2021 r. jego wynagrodzenie nie może ulec obniżeniu.
Kolejna „rewolucyjna” zmiana – 19 zł brutto podwyżki
Pomimo powyższych regulacji, od kilku miesięcy trwa próba ustalenia nowej siatki płac dla pracowników ochrony zdrowia, która ma obowiązywać od 1 lipca 2021 r. Po raz kolejny propozycje rządowe spotkały się z krytyką środowiska lekarskiego.
„Ustawa Szumowskiego” zagwarantowała bowiem pensję zasadniczą w wysokości 6.750 zł brutto, co stanowiło 1,6 przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Obecnie, rząd zaproponował wzrost wynagrodzenia zasadniczego lekarzy specjalistów o 19 zł miesięcznie, co teoretycznie skutkuje podwyższeniem pensji do kwoty 6.769,00 zł, jednakże podwyżka ta ma nastąpić z jednoczesnym obniżenie współczynnika wynagrodzeń z obecnego poziomu 1,6 do poziomu 1,31 (dla lekarzy specjalistów drugiego stopnia) oraz 1,2 przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce (dla lekarzy specjalistów pierwszego stopnia). Tym samym, mimo że lekarz dostanie wynagrodzenie o parę złotych wyższe, to faktyczny stosunek jego pensji do średniego wynagrodzenia w gospodarce został zmniejszony. Jak podnosi prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja, proponowana zmiana nie jest to podwyżką, lecz obniżeniem wynagrodzeń.
Obecnie czekamy na przekazanie nowelizacji ustawy do prac parlamentarnych.