Ustawa z dnia 28 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19, zawierająca w art. 24 klauzulę dobrego Samarytanina, w dalszym ciągu oczekuje na publikację. Niemniej przewiduje ona zmiany w zakresie odpowiedzialności karnej za określone czyny zabronione popełnione przez osoby wykonujące zawód medyczny, w szczególnych okolicznościach, gdy ich działania lecznicze mają na celu rozpoznanie lub leczenie COVID-19. Ale zacznijmy od początku…
W czasie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, osoby wykonujące zawód medyczny mierzą się ze śmiercią pacjentów każdego dnia. Pomimo usilnych starań o życie i zdrowie pacjenta, często walkę tę przegrywają. Brak personelu medycznego na oddziałach zakaźnych powoduje, iż do opieki nad chorymi kierowani są pracownicy wszystkich komórek szpitala, w wyniku czego, świadczenia na rzecz pacjentów udzielane są przez osoby, które w warunkach nieepidemicznych nie udzielałyby tych świadczeń. Mając na względzie powyższe, zaistniała konieczność ich ochrony, poprzez wyłączenie odpowiedzialności karnej (ale już nie zawodowej czy cywilnej!) za określone czyny, popełniane przez osoby wykonujące zawód medyczny, gdy działania lecznicze są podejmowane w celu zwalczania epidemii COVID-19.
Jakie przestępstwa podlegają wyłączeniu?
Ustawa wprowadza zamknięty katalog przestępstw, których popełnienie nie powoduje pociągnięcia pracowników ochrony zdrowia do odpowiedzialności karnej. A mianowicie:
- nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka (art. 155 k.k.);
- nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 §2 k.k.);
- nieumyślne naruszenie czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia (art. 157 §3 k.k.);
- nieumyślne narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160 §3 k.k.).
Wyłączenie odpowiedzialności karnej jest ograniczone, jeśli skutek w postaci śmierci człowieka, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, naruszeniu czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia lub też narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, były wynikiem rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach. Problem polega na tym, że powyższy zapis można oceniać właściwie dowolnie, ponieważ w przepisach prawa trudno o legalną definicję „rażącego niezachowania ostrożności”. Co więcej, jak ustalić samo kryterium ostrożności?
Przed czym tak naprawdę chroni klauzula dobrego Samarytanina?
Klauzula dobrego Samarytanina znosi wyłącznie odpowiedzialność karną. Osoba wykonująca zawód medyczny ponosi odpowiedzialność cywilną na zasadzie winy za szkody wyrządzone pacjentowi, a w razie jego śmieci osobom bliskim (art. 444-449 k.c.), a także ponosi odpowiedzialność zawodową za naruszenie zasad etyki lekarskiej oraz przepisów związanych z wykonywaniem zawodu lekarza.
Kogo chroni klauzula dobrego Samarytanina?
- lekarzy i lekarzy dentystów;
- lekarzy w trakcie specjalizacji;
- felczerów;
- pielęgniarki i położne;
- ratowników medycznych.
W ustawie pominięta została grupa zawodowa diagnostów laboratoryjnych stanowiąca kluczowe ogniwo w procesie wykrywania wirusa SARS-CoV-2. Należy podkreślić, iż wskazana grupa zawodowa jest nie tylko odpowiedzialna za wykonywanie badań w laboratoriach, ale także za wykonywanie badań przyłóżkowych, czy pobieranie materiału biologicznego mając bezpośredni kontakt z pacjentem.
Pominięta została również grupa zawodowa fizjoterapeutów, którzy również wykonują zawód medyczny, który ściśle związany jest z koniecznością bliskiej współpracy z pacjentem, także
z pacjentem covidowym w warunkach szpitalnych.
Kiedy wyłączenie jest możliwe?
Aby możliwe było zastosowanie regulacji zwalniających lekarza od odpowiedzialności karnej, muszą zostać spełnione 3 warunki:
- Lekarz działał w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.
- Działanie lekarza było związane z rozpoznawaniem lub leczeniem COVID-19.
- Działaniom tym towarzyszyły szczególne okoliczności.
Rozwijając punkt 2 należałoby wskazać, iż lekarz (mimo iż działa w okresie stanu epidemii), diagnozujący i leczący inne jednostki chorobowe niż zarażenie wirusem Covid-19 (chociażby choroby współistniejące jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca itp.), podlegać będzie pełnej odpowiedzialności karnej. Odnosząc się natomiast do punktu 3 i przesłanki ”działania w szczególnych okolicznościach” należy stwierdzić, iż jest to swoista niewiadoma, pozostawiająca organom ścigania pełen zakres uznaniowości.
PODSUMOWUJĄC: Przewidziany ustawą art. 24, rzekomo zwalniający lekarzy od odpowiedzialności karnej, wydaje się dobrze wyglądać jedynie na papierze. W praktyce możliwość zastosowania tej regulacji będzie tak okrojona, że nie wpłynie w żaden symboliczny sposób na zwolnienie lekarzy od odpowiedzialności za błędne decyzje podejmowane w czasie stanu epidemii. Za decyzje podejmowane pod presją czasu, często bez możliwości konsultacji, w warunkach całkowicie odbiegających od standardowych warunków pracy, a co najważniejsze – po kilku bądź kilkunastu godzinach nieprzerwanej pracy, w dodatku w odzieży ochronnej, przy której samo założenie stetoskopu jest już dużym wyzwaniem.